Wygląda dobrze
To pole jest wymagane
(szerokość: 190 / wysokość: 142) 

O felietonie prawie wszystko


      Ostatnie spotkanie członków Chojnowskiego Klubu Literackiego, które odbyło się 28 stycznia,poświęcone było różnym formom felietonu.

W części organizacyjnej prowadzący spotkanie Tadeusz Sznerch analizował biogramy członków klubu, które wkrótce ukażą się na naszej stronie internetowej www.biblioteka.chojnow.eu. Zaakceptowaliśmy różnorodne formy autoprezentacji, ponieważ podkreślają odmienność osobowości członków klubu. W niedługim czasie na naszej stronie internetowej pojawią się też utwory klubowiczów, do czytania których już teraz serdecznie zapraszamy.

W części poświęconej felietonowi, zdefiniowaliśmy tę formę wypowiedzi jako utwór publicystyczno-literacki o tematyce społecznej, politycznej, artystycznej, ukazujący się cyklicznie głównie w prasie, radio, internecie, zabarwiony ironią, humorem i powierzchownie traktujący swoją treść. Podkreśliliśmy jednak ważność i aktualność poruszanych w nim kwestii. Do uznanych obecnie mistrzów felietonu zaliczyliśmy m.in.:

Józefę Hennelową (Tygodnik Powszechny), Ewę Szumańską (znaną jako autorkę „ Z pamiętnika młodej lekarki". Tygodnik Powszechny), Olgę Lipińską (Twój Styl), Joannę Szczepkowską („Wysokie Obcasy", dodatek Gazety Wyborczej), Jana Klatę (Tygodnik Powszechny).

O błyskotliwości i poczuciu humoru felietonistki Joanny Szczepkowskiej mogliśmy się przekonać z felietonu „Próba głosu. Oda do młodości". Autorka parafrazując utwór wieszcza Adama Mickiewicza, z dowcipem używa potocznych zwrotów, powiedzonek slangu młodzieżowego. Żartobliwie demaskuje wiele naszych przywar - przywar społeczeństwa epoki społecznej i politycznej transformacji.

Interesującą formą felietonu uczcił rocznicę Powstania Warszawskiego Jan Klata, który swoją wypowiedź ujął

w graficzny kształt krzyża. Chciał w ten sposób jeszcze bardziej podkreślić nasz szacunek i pamięć dla poległych

i żyjących uczestników tego ważnego wydarzenia.

Nasze spotkanie zakończyła Jola Giza -Gawron przedstawiając dowcipny felieton dziennikarki angielskiej, który mówił

o tym, jak spędza święta przeciętna angielska rodzina. W tej relacji znaleźliśmy dużo podobieństw do sposobu spędzania czasu w polskich rodzinach podczas Świąt Bożego Narodzenia.

Nie wyczerpaliśmy tego obszernego tematu, jakim jest felieton i dlatego będziemy go jeszcze kontynuować 26 lutego.

Poniżej przedstawiam felieton pt. „Pod choinką" napisany przez autorkę niniejszej relacji.

 

„W którym jesteśmy wieku, każdy wie. Ale dla porządku przypomnę - XXI. Oczko. Trzy razy siedem - dwadzieścia jeden. Siedem lat tłustych, siedem lat chudych. Czy teraz są tłuste, czy chude, każdy widzi.

Pani Krystyna przystroiła balkon kolorowymi lampkami na świerkowych girlandach, to nie wątpię, że coś niecoś z rogu obfitości czerpie, a może tylko z racji rodzinnych powiązań z niegdysiejszym zgniłym zachodem, oświetlanie okien

i balkonów jest jej miłe, a nawet obowiązkowe.

Ciągnąc wątek oświetleniowo-jarzeniowy, „zajarzyłam", że kolęda rozbrzmiewa: Bóg się rodzi, blask ciemnieje.

No, a ciemności wiadomo, mogą być niebezpieczne. Zwłaszcza, gdy są egipskie. Wracajmy więc do rozświetlonej choinki, bo przy niej dobre słowo i opłatek, a pod nią prezenty. A prezenty wiadomo są sprawą priorytetową, o czym niniejszym wam donoszę i przedstawiam taką historię o zasięgu międzynarodowym.

Student leci do Anglii na wigilię do kuzyna i jego dziewczyny, i małe wiadro pierogów z kapustą taszczy, ulepionych przez osobistą babcię, która jest również z racji odległości mniej osobistą babcią kuzyna. No, a pod choinką zobaczy, też suto oświetloną, nie pompkę do roweru, nie koło do tego bicyklu, ale angielskie cacko: przenośny telewizor, aby studencinie na tej stancji, w tej Polsce, panienka mówiła z ekranu, żeby studencik nie był samotny. Niech ma!

Opłacało się te polskie pierogi taszczyć pod angielskie progi. I tak fortuna kołem się toczy. Polak w Anglii pierogi

z kapustą zobaczył, student kawałek Anglii do domu przywiózł. Oj, dzieje się na Boże Narodzenie. Oj, dzieje się. Ludziska to podróżują, to w domu siedzą, gwiazdki sobie wypatrują, a pośpiewają, popiją, pojedzą. Tylko z tym gadaniem jakby gorzej. Panienka z telewizora dwoi się i troi, żeby posadę zachować. My zajęci prezentami, to gadać się nie chce.     A ja właśnie szczerych rozmów z przyjacielem, a może jeszcze bliższą osobą życzę Wam z okazji Bożego Narodzenia i nie tylko…"


Elżbieta Karpińska



Projekt „Od bajki do bajki” dofinansowano ze środków Ministra Kultury
i Dziedzictwa Narodowego


Zakup komputerów dofinansowano ze środków Instytutu Książki