Jarek Domański
Wieczny student na Uniwersytecie Wiedzy Próżniaczej i Twórczość Gombrowicza. W pokoju trzymam przeterminowane gazety, sterty notatek i rzeczy bez których mogę się obejść. Brakuje mi miejsca na książki, pieniędzy w portfelu i cierpliwości, żeby przestać palić. Mam dziesięć kotów, które noszą imiona rzymskich papieży i postaci z antycznych dramatów. Zdarza mi się pisać, gubić skarpetki, zapominać o ważnym telefonie.
Bywam dziennikarzem, pijarowcem, a teraz pasterzem.
Obserwuję i testuję media społecznościowe (social media) jako nowe narzędzie do komunikowania w Internecie. Można mnie spotkać w sieci, wystarczy trochę poszukać. Dzień zaczynam od kawy i papierosa, a potem szukam inspiracji. Nowych książek, komiksów, zespołów muzycznych, grafik i fotografii.
Mam szczęście do spotykania ciekawych ludzi, którzy opowiadają mi swoje historie. Pamiętam pewnego doktora fizyki, którego spotkałem w nocnym autobusie. Jeździliśmy z pętli na pętlę, a on opowiadał mi o laserach. Kiedy wieczorem pykam fajkę i popijam whisky, te opowieści wracają, żeby je zapisać.